Witam
W ciągu ostatniego miesiąca nakupowałyśmy sobie z córka kilka materiałów na letnie sukienki i bluzeczki.
Jak wzięłam się za szycie i moja bluzka była już prawie gotowa ,to moja maszyna odmówiła mi posłuszeństwa i ani rusz nie chciała szyć.Wyczyściłam wszystko ,posprawdzałam,powymieniałam nici ,igły i dalej nic Blokowała się cały czas,rwała nici itp.Ja w sprawie maszyn jestem laikiem i nie znam się za bardzo na naprawach i nie chciałam za bardzo w niej grzebać(możliwe ze to była tylko drobna usterka) Na szczęście moja maszyna jest na gwarancji,nie pozostało mi nic innego jak wysłać ja do producenta .
W końcu po dwóch tygodniach dostałam ja z powrotem.
Wczoraj dokończyłam bluzkę ,uszyłam sukienkę i poszyłam lawendowe saszetki które Wam przedstawiam.
Mam nadzieje ze spodobają się tym osobom do których maja trafić.
Grafikę ściągniętą z deco-szuflady ,przetransferowałam na olejek lawendowy (jak to zrobić klik),
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz