Witam
Uwielbiam gnocchi ,pomidory i pesto .Z tych trzech składników można stworzyć niesamowitą sałatkę.
Ta sałatka jest pyszna ,zdrowa i pasuje w sam raz do dań z grilla.
Przepis:
1 paczka gnocchi.
150 gram pomidorków koktajlowych
1 pęczek szczypiorku.
100 gram salami
pęczek rukoli
6 łyżeczek pesto
2 łyżeczki jogurtu naturalnego
3 łyżki oleju
gałka muszkatołowa
1 łyżeczka przypraw do pesto +pizza MAGGI nr.6
Gnocchi ugotować według przepisu na opakowaniu,ostudzić.
Rukolę umyć,pomidorki koktajlowe pokroić na połówki.
Kiełbasę salami pokroić w kostkę,szczypior pokroić .
Wszystko wrzucić do salaterki i wymieszać.
Dressing
Do miseczki wlać olej ,dodać pesto,jogurt , przyprawę i odrobinę startej gałki muszkatołowej. Wszystko wymieszać . Dosmaczyć sola i pieprzem.
Połączyć z sałatką i gotowe.
Smacznego!
Pozdrawiam ,Izabela
piątek, 31 lipca 2015
wtorek, 28 lipca 2015
Świecznik z brzozy,krok po kroku.
Witam,
Dzisiaj przyszedł czas na pokazanie Wam świecznika z pieńka brzozowego.Wykonanie go zajmuje dosłownie kilka minut. Wystarczy mieć tylko wkrętarkę,frez do drewna i oczywiście pieniek brzozowy.
Przystępujemy do dzieła
Potrzebujemy:
pieniek brzozowy
frez do drewna o średnicy 40,0 mm
świeczki tealight
wiertarkę ,bądź wkrętarkę(ja użyłam wkrętarki)
Pierwszy otwór wycięłam frezem dokładnie na środku pieńka Dwa kolejne otwory wycięłam dokładnie w 7 centymetrowych odstępach od środkowego.
Wszystko dokładnie oczyściłam i gotowe.
Do dekoracji użyłam jutowego sznurka,którym obwinęłam pieniek po obu stronach.
Dzisiaj przyszedł czas na pokazanie Wam świecznika z pieńka brzozowego.Wykonanie go zajmuje dosłownie kilka minut. Wystarczy mieć tylko wkrętarkę,frez do drewna i oczywiście pieniek brzozowy.
Przystępujemy do dzieła
Potrzebujemy:
pieniek brzozowy
frez do drewna o średnicy 40,0 mm
świeczki tealight
wiertarkę ,bądź wkrętarkę(ja użyłam wkrętarki)
Wszystko dokładnie oczyściłam i gotowe.
Taki świecznik jest bardzo fajną dekoracją stołu ,zarówno w domu jak i na tarasie .
Już nawet mam pomysł jak wykorzystać takie pieńki na jesień i Boże Narodzenie.Oj będzie się działo.
poniedziałek, 27 lipca 2015
Smakowite lato.
Witam ,
Dzisiaj znów będą muffinki.
W tym roku zebrałam dużo czarnych porzeczek,z których zrobiłam dżemy klik.
Na jednym krzaczku pozostawiłam trochę owoców do podjadania.
Wczoraj zerwałam mała miseczkę porzeczek i zrobiłam rodzince muffinki porzeczkowe.
Przepis.
Składniki suche:
2 szklanki mąki
1 szklanka cukru
1 łyżeczka proszku do pieczenia
szczypta soli
Składniki mokre:
1 szklanka mleka
1 jajo
1/2 szklanki oleju.
Miseczka czarnych porzeczek.
Wszystkie suche składniki wsypać do miski i dobrze wymieszać ,w drugiej misce połączyć ze sobą mokre składniki.
Następnie składniki mokre przelać do miski ze składnikami suchymi i wszystko wymieszać,na końcu dodać czarne porzeczki i delikatnie wymieszać.
Ciasto przełożyć do papilotek.
Piec 15-20 minut w uprzednio nagrzanym piekarniku do 200 st.C.
Pozdrawiam,Izabela
Dzisiaj znów będą muffinki.
W tym roku zebrałam dużo czarnych porzeczek,z których zrobiłam dżemy klik.
Na jednym krzaczku pozostawiłam trochę owoców do podjadania.
Wczoraj zerwałam mała miseczkę porzeczek i zrobiłam rodzince muffinki porzeczkowe.
Przepis.
Składniki suche:
2 szklanki mąki
1 szklanka cukru
1 łyżeczka proszku do pieczenia
szczypta soli
Składniki mokre:
1 szklanka mleka
1 jajo
1/2 szklanki oleju.
Miseczka czarnych porzeczek.
Wszystkie suche składniki wsypać do miski i dobrze wymieszać ,w drugiej misce połączyć ze sobą mokre składniki.
Następnie składniki mokre przelać do miski ze składnikami suchymi i wszystko wymieszać,na końcu dodać czarne porzeczki i delikatnie wymieszać.
Ciasto przełożyć do papilotek.
Piec 15-20 minut w uprzednio nagrzanym piekarniku do 200 st.C.
poniedziałek, 20 lipca 2015
Serduszko z lawendą
Witam ,
Lubię lawendę ,jej kolor ,jej zapach i wszystko co jest z nią związane .
Wczoraj zrobiłam serduszko ,które ozdobiłam lawendą.
W tym roku udało mi się zebrać dość sporo z mojego ogrodu.
Zrobiłam dekoracje w pokojach,łazienkach i przed domem.
Ach ,jeszcze się pochwale kloszem który w końcu zrobilam z siatki hodowlanej.
Kazdego roku szyje woreczki.link
Robiłam mydełka link
A także świeczki o zapachu lawendy.link
Mam nadzieje ze dobrnęliście do końca.Pozdrawiam Izabela
Ps.Serduszko z lawenda zgłaszam na lawendowe wyzwanie u Agaty w Kreatywnym Bazarku.
Lubię lawendę ,jej kolor ,jej zapach i wszystko co jest z nią związane .
Wczoraj zrobiłam serduszko ,które ozdobiłam lawendą.
W tym roku udało mi się zebrać dość sporo z mojego ogrodu.
Zrobiłam dekoracje w pokojach,łazienkach i przed domem.
Ach ,jeszcze się pochwale kloszem który w końcu zrobilam z siatki hodowlanej.
Kazdego roku szyje woreczki.link
Robiłam mydełka link

A także świeczki o zapachu lawendy.link
Mam nadzieje ze dobrnęliście do końca.Pozdrawiam Izabela
Ps.Serduszko z lawenda zgłaszam na lawendowe wyzwanie u Agaty w Kreatywnym Bazarku.
piątek, 17 lipca 2015
Krzesło w nowej odsłonie.
Witam,
Jakieś pół roku temu dostałam dwa stare krzesła,które bardzo mi się spodobały ,ale miały pewne braki.Otóż, brakowało w nich siedziska,co było dla mnie dosyć dużym wyzwaniem.Ale od czego mamy internet. Zebrałam sporo materiału ,co ,gdzie i z czym ,i zabrałam się za robotę.
Krzesło stało chyba bardzo długo na strychu ,bo było bardzo brudne.
Najpierw całość oszlifowałam papierem ściernym.
Następnie pomalowałam białą farbą kredową (tu moje pierwsze próby na taborecie)i nałożyłam wosk.
Dopiero czekało mnie nie lada wyzwanie ,tzn. wycięcie siedziska ze sklejki.Na szczęście posiadam mój ukochany Dremel ,który poradził sobie z tym znakomicie.
Na wycięte już siedzisko docięłam gąbkę tapicerską,następnie odpowiednio docięłam materiał obiciowy.
Na koniec zszyłam całość za pomaca zszywacza tapicerskiego.
Jedno krzesło już gotowe.Niedługo zabieram się za następne i nawet mam już na niego pomysł.Na razie nic nie będę zdradzać ,jak będzie gotowe to go pokażę.
Pozdrawiam,Izabela.
Biorę udział w linkowym party u Diany
Jakieś pół roku temu dostałam dwa stare krzesła,które bardzo mi się spodobały ,ale miały pewne braki.Otóż, brakowało w nich siedziska,co było dla mnie dosyć dużym wyzwaniem.Ale od czego mamy internet. Zebrałam sporo materiału ,co ,gdzie i z czym ,i zabrałam się za robotę.
Krzesło stało chyba bardzo długo na strychu ,bo było bardzo brudne.
Najpierw całość oszlifowałam papierem ściernym.
Następnie pomalowałam białą farbą kredową (tu moje pierwsze próby na taborecie)i nałożyłam wosk.
Dopiero czekało mnie nie lada wyzwanie ,tzn. wycięcie siedziska ze sklejki.Na szczęście posiadam mój ukochany Dremel ,który poradził sobie z tym znakomicie.
Na wycięte już siedzisko docięłam gąbkę tapicerską,następnie odpowiednio docięłam materiał obiciowy.
Na koniec zszyłam całość za pomaca zszywacza tapicerskiego.
Jedno krzesło już gotowe.Niedługo zabieram się za następne i nawet mam już na niego pomysł.Na razie nic nie będę zdradzać ,jak będzie gotowe to go pokażę.
Pozdrawiam,Izabela.
Biorę udział w linkowym party u Diany
poniedziałek, 13 lipca 2015
Drewniane podkładki pod kubek .
Witam ,
Dziś dalszy ciąg transferowanych przedmiotów.Tym razem zrobiłam podkładki pod kubki.
W tygodniu kupiłam plastry drewniane,które wymagały tylko lekkiego przetarcia papierem ściernym.
Wczoraj znalazłam chwilę czasu i zrobiłam transfer olejkiem .
Całość zabezpieczyłam woskiem do mebli.
Takie podkładki mogą być bardzo fajnym prezentem dla rodziny ,bądź przyjaciół.
Moim faworytem jest podkładka z DEPRESSO.
Pozdrawiam ,Izabela
Biore udzial w linkowym party u Diany.
Dziś dalszy ciąg transferowanych przedmiotów.Tym razem zrobiłam podkładki pod kubki.
W tygodniu kupiłam plastry drewniane,które wymagały tylko lekkiego przetarcia papierem ściernym.
Wczoraj znalazłam chwilę czasu i zrobiłam transfer olejkiem .
Całość zabezpieczyłam woskiem do mebli.
Takie podkładki mogą być bardzo fajnym prezentem dla rodziny ,bądź przyjaciół.
Moim faworytem jest podkładka z DEPRESSO.
Pozdrawiam ,Izabela
Biore udzial w linkowym party u Diany.
piątek, 10 lipca 2015
Torba plażowa
Witam,
Chciałam wczoraj uszyć Tilde .Wymyśliłam sobie, że chcę ,żeby ona miała szarą sukienkę w białe kropki.Poszłam do sklepu ,kupiłam wymarzony materiał i co zrobiłam? ,uszyłam torbę plażową ha ha ha.
Jak powiadają :kobieta mówi jedno,myśli drugie ,a robi trzecie.
Naprawdę nie wiem co mnie naszło z tą torbą plażową,bo przecież jedną już mam i to całkiem fajną.
Pierwszy raz jestem zadowolona z efektu jaki wyszedł.
Kotwice (z jednej strony torby ) i napis(z drugiej strony torby) przetransferowałam oczywiście jak zawsze,metodą na olejek lawendowy.
Torba jest duża i bardzo pojemna.Zmieściłam w niej trzy ręczniki plażowe i książkę.Z pewnością zmieści się tam jeszcze butelka wody i małe przekąski.
Pozdrawiam ,Izabela
Chciałam wczoraj uszyć Tilde .Wymyśliłam sobie, że chcę ,żeby ona miała szarą sukienkę w białe kropki.Poszłam do sklepu ,kupiłam wymarzony materiał i co zrobiłam? ,uszyłam torbę plażową ha ha ha.
Jak powiadają :kobieta mówi jedno,myśli drugie ,a robi trzecie.
Naprawdę nie wiem co mnie naszło z tą torbą plażową,bo przecież jedną już mam i to całkiem fajną.
Pierwszy raz jestem zadowolona z efektu jaki wyszedł.
Kotwice (z jednej strony torby ) i napis(z drugiej strony torby) przetransferowałam oczywiście jak zawsze,metodą na olejek lawendowy.
Torba jest duża i bardzo pojemna.Zmieściłam w niej trzy ręczniki plażowe i książkę.Z pewnością zmieści się tam jeszcze butelka wody i małe przekąski.
Pozdrawiam ,Izabela
wtorek, 7 lipca 2015
Czarne porzeczki.
Witam,
Oczywiście zostawiłam sobie trochę owoców do zrobienia smoothie .Mowie Wam ,pycha.
Więcej zdjęć z prze smacznymi koktajlami znajdziecie na moim instagramie.
Pozdrawiam Izabela
Pierwszy raz zdarzyła mi się taka długa przerwa w blogowaniu , ale postaram się w najbliższym czasie nadrobić zaległości.
Krzesło o którym Wam wspomniałam w ostatnim poście, pomalowałam białą farba kredowa,zrobiłam przecierki i nawoskowałam.Teraz czeka mnie najtrudniejsza rzecz , czyli zrobienie siedziska.Mam nadzieje ze uda mi się to jeszcze przed moim urlopem.
Ale nie o tym jest dzisiejszy post ,tylko o moich przetworach.
W niedzielę znalazłam trochę czasu żeby zrobić kilka słoiczków dżemu z czarnych porzeczek.
Krzak w ogrodzie nie obrodził tak jak w zeszłym roku, wiec wyszło mi tylko osiem słoiczków.
Oczywiście zostawiłam sobie trochę owoców do zrobienia smoothie .Mowie Wam ,pycha.
Więcej zdjęć z prze smacznymi koktajlami znajdziecie na moim instagramie.
Pozdrawiam Izabela
Subskrybuj:
Posty (Atom)